

Wspominki z wojny
Lojaliści ostatecznie znudzili się ściganiem najemniczych niedobitków. Niedługo potem zorientowali się, że tracą kolejnych ludzi w dziwnych okolicznościach. Xsenon Cender zlikwidował samodzielnie ponad dwudziestu ichnich oficerów zanim opuścił Ligwinię. Przed wylotem włamał się do jednego ze sztabów i wykradł tajne notatki oraz komunikaty. To co w nich zobaczył pozbawiło go resztek złudzeń. Jego mistrz i wieloletni nauczyciel, który polecił Złotej Trójce misję w Ligwinii i Grawinii, pułkownik Selen Bosom okazał się bandytą na usługach Borian. Z Ligwinii udał się więc do Trucjańskiej Republiki Braksów, gdzie rezydował jeden z jego zaufanych ludzi również widniejący w tajnych notatkach, członek Rady Przedstawicielskiej TRB, Raxx-voknatt.
[...]
Cender zamierzał odwiedzić Raxxa bez zapowiedzi w jego rezydencji. Z jakiegoś powodu jego gniew wypalił się zanim pociągnął za spust karabinu wymierzonego w jego stronę. Zamiast go likwidować wysłał mu wiadomość głosową na prywatnym kanale, że napawa się chwilą mając go na muszce i że z przyjemnością ukrócił by jego marny żywot, lecz tego nie zrobi, po czym strzelił trzy razy w szybę jego sypialni. Po czym odszedł. Zniknął. Rozpłynął się. Raxx natomiast dwa lata później stanął na czele puczu antytrucjańskiego w TRB. A nie dalej jak kilkanaście godzin temu widział go obok Bosoma na lądowisku w Andarii. Co go wtedy podkusiło, żeby nie pociągnąć za spust i po prostu odejść?